Na co wskazuje zapis kopalny?
W SKRÓCIE: Skamieniałości pozwalają nam wejrzeć w odległą przeszłość, ujawniając, jak zmieniało się życie na przestrzeni długich okresów w dziejach Ziemi. Występują one w warstwach kopalnych w sposób wysoce uporządkowany, nietrudno też znaleźć skamieliny przejściowe. Zapis kopalny sam w sobie nie dowodzi, że wszystkie formy życia pochodzą od wspólnego przodka, jest jednak zgodny z taką hipotezę (i zdaje się silnie na nią wskazywać). Rozważania na temat możliwych miejsc występowania skamieniałości przejściowych – oparte na założeniu o wspólnym pochodzeniu organizmów – doprowadziły do spektakularnych odkryć. Dla chrześcijan, zapis kopalny jest wyjątkowym darem, który skłania do refleksji nad naturą stworzonego świata.
Skamieniałości są niezwykłe, liczne i zróżnicowane
Skamieniałości to szczątki lub ślady dawnych organizmów zachowane przez wieki w skale, bursztynie, substancjach smolistych, lodzie lub innym ośrodku. Naukowcy badający skamieniałości, nazywani paleontologami, wykorzystują rozmaite techniki, aby dowiedzieć się jak najwięcej o organizmie, którego pozostałości odkryliśmy – jak wyglądał, gdzie żył, czym się żywił i jak się zachowywał.
Obecnie jesteśmy świadomi, że gdy odkrywamy skamieniały ząb lub kość, mamy do czynienia ze szczątkami organizmu, który żył bardzo dawno. Nie zawsze jednak zdawano sobie z tego sprawę. W XVII wieku, gdy zaczęto badać procesy fosylizacji, żywiołowo debatowano nad właściwą interpretacją dokonywanych odkryć. Niektórzy argumentowali, że znalezione szczątki nie mogą pochodzić od żywych organizmów, gdyż składają się z takich samych substancji jak skały, w których je odnaleziono, nie zaś z materiałów charakterystycznych dla kości, zębów czy skorup. Nie znano również żadnego mechanizmu, który mógłby umieścić szczątki tak głęboko pod ziemią. Co więcej, odnajdywane skamieniałości bardzo często nie przypominały żadnych znanych badaczom organizmów. Dodatkowo, dominowało wówczas przeświadczenie, że granice gatunków są ściśle określone i pozostają niezmienione od momentu stworzenia. Nie wierzono, że gatunki mogą w ogóle wymierać. Jednak pod koniec XVII wieku, badacze zaczęli przychylać się do tezy, że skamieliny rzeczywiście są zmineralizowanymi szczątkami żywych organizmów. Pobożni chrześcijanie, tacy jak John Ray czy William Smith, odegrali kluczową rolę w opisaniu i zrozumieniu prawdziwej natury skamieniałości oraz ich geograficznego rozmieszczenia. W ówczesnych czasach chrześcijańscy geolodzy postrzegali Boga jako stwórcę nowo odkrytych pradawnych form życia.
Fosylizacja jest zjawiskiem niezwykle rzadkim, jednak skamieniałości są stosunkowo powszechne. Jak to możliwe?
Prawdopodobieństwo powstania skamieniałości jest silnie uzależnione od lokalnych warunków i rodzaju organizmów. Gdy żywy organizm umiera, zazwyczaj szybko zostaje zjedzony lub rozłożony z powodu dostępu powietrza. Aby uległ fosylizacji, musi znaleźć się w środowisku ubogim w tlen (tlen jest potrzebny bakteriom, które rozkładają martwe organizmy). Owad zamknięty w bursztynie, człowiek z epoki żelaza uwięziony w bagnie, dinozaur zabrany z prądem rzeki i zakopany w warstwach sedymentu – to bardzo rzadkie przypadki, jednak ze względu na to, że życie istnieje na Ziemi od bardzo dawna, a po jej powierzchni stąpało wiele organizmów, dysponujemy obecnie ogromnymi zbiorami skamieniałości dokumentujących większość historii Ziemi. Najstarsze skamieniałości – wielowarstwowe skupiska drobnoustrojów znalezione na Grenlandii – pochodzą sprzed 3,7 miliarda lat!
Większa część skamieniałości należy do organizmów posiadających twarde struktury, takie jak zęby czy kości, jednak istnieją również inne przypadki. Mamut uwięziony w lodowej zmarzlinie może zachować się zadziwiająco dobrze przez dziesiątki tysięcy czy nawet miliony lat. Naukowcy odnajdują również pojedyncze nienaruszone liście sprasowane w osadach jeziornych, czasami zawierające nawet oryginalny pigment, który następnie ulatnia się w miarę kontaktu z powietrzem. Inne odkrycia tego rodzaju to: skóra dinozaura, odciśnięte kształty piór, pyłek, ślady poruszania się bezkręgowców, jamy, muszelki, gniazda dinozaurów wraz z zachowanymi jajami oraz „skamieniałe” (paleontolodzy używają również terminu „permineralizowane”) drewno. Naukowcy odkryli nawet fragmenty tkanek miękkich wewnątrz skamieniałej kości dinozaura. Dziedziną badającą procesy fosylizacji jest tafonomia – ekscytujący odłam paleontologii.
Układ skamieniałości w skałach osadowych jest niezwykle uporządkowany
Skamieniałości najczęściej znajduje się w skałach osadowych, zdecydowanie rzadziej w skałach magmowych (powstałych w wyniku krzepnięcia magmy). Prawie nigdy nie odkrywa się ich w skałach metamorficznych (powstałych na skutek przeobrażenia w warunkach wysokiej temperatury i dużego ciśnienia). Skały osadowe formują się, gdy materiał mineralny i organiczny jest odkładany, a następnie tworzy warstwy. Czasami może się to stać szybko, jednak zazwyczaj potrzebne są miliony lat, aby uformowała się pokaźna warstwa osadów.
W większości przypadków, młodsze warstwy znajdują się nad starszymi. Analogicznie, w koszu na śmieci, gazeta z zeszłego tygodnia zazwyczaj znajduje się pod warstwą niechcianej korespondencji z ostatnich dni. Geolodzy określają tę prawidłowość mianem zasady superpozycji. Z biegiem czasu, warstwy skalne mogą zostać nachylone, zagięte, przerwane lub zakłócone w inny sposób. Naukowcy są jednak w stanie odtworzyć prawdopodobny przebieg zdarzeń, które doprowadziły do powstania odkrytej formacji. Skamieniałości zawarte w każdej warstwie skał stanowią zatem próbkę organizmów, które żyły w okolicy, gdy formowała się badana warstwa. W ten sposób, skalne warstwy stają się „stronami” księgi historii życia, którą można czytać i objaśniać.
Układ skamieniałości jest zadziwiająco uporządkowany. Na długo przed Darwinem zaobserwowano, że pewne typy skamieniałości zawsze są odnajdywane w towarzystwie innych charakterystycznych organizmów. Innymi słowy, niektóre grupy skamieniałości zawsze występują ze sobą, nigdy zaś ze skamieniałościami spoza grupy.
Skamieniałości są niezwykłe, liczne i zróżnicowane
Skamieniałości to szczątki lub ślady dawnych organizmów zachowane przez wieki w skale, bursztynie, substancjach smolistych, lodzie lub innym ośrodku. Naukowcy badający skamieniałości, nazywani paleontologami, wykorzystują rozmaite techniki, aby dowiedzieć się jak najwięcej o organizmie, którego pozostałości odkryliśmy – jak wyglądał, gdzie żył, czym się żywił i jak się zachowywał.
Obecnie jesteśmy świadomi, że gdy odkrywamy skamieniały ząb lub kość, mamy do czynienia ze szczątkami organizmu, który żył bardzo dawno. Nie zawsze jednak zdawano sobie z tego sprawę. W XVII wieku, gdy zaczęto badać procesy fosylizacji, żywiołowo debatowano nad właściwą interpretacją dokonywanych odkryć. Niektórzy argumentowali, że znalezione szczątki nie mogą pochodzić od żywych organizmów, gdyż składają się z takich samych substancji jak skały, w których je odnaleziono, nie zaś z materiałów charakterystycznych dla kości, zębów czy skorup. Nie znano również żadnego mechanizmu, który mógłby umieścić szczątki tak głęboko pod ziemią. Co więcej, odnajdywane skamieniałości bardzo często nie przypominały żadnych znanych badaczom organizmów. Dodatkowo, dominowało wówczas przeświadczenie, że granice gatunków są ściśle określone i pozostają niezmienione od momentu stworzenia. Nie wierzono, że gatunki mogą w ogóle wymierać. Jednak pod koniec XVII wieku, badacze zaczęli przychylać się do tezy, że skamieliny rzeczywiście są zmineralizowanymi szczątkami żywych organizmów. Pobożni chrześcijanie, tacy jak John Ray czy William Smith, odegrali kluczową rolę w opisaniu i zrozumieniu prawdziwej natury skamieniałości oraz ich geograficznego rozmieszczenia. W ówczesnych czasach chrześcijańscy geolodzy postrzegali Boga jako stwórcę nowo odkrytych pradawnych form życia.
Fosylizacja jest zjawiskiem niezwykle rzadkim, jednak skamieniałości są stosunkowo powszechne. Jak to możliwe?
Prawdopodobieństwo powstania skamieniałości jest silnie uzależnione od lokalnych warunków i rodzaju organizmów. Gdy żywy organizm umiera, zazwyczaj szybko zostaje zjedzony lub rozłożony z powodu dostępu powietrza. Aby uległ fosylizacji, musi znaleźć się w środowisku ubogim w tlen (tlen jest potrzebny bakteriom, które rozkładają martwe organizmy). Owad zamknięty w bursztynie, człowiek z epoki żelaza uwięziony w bagnie, dinozaur zabrany z prądem rzeki i zakopany w warstwach sedymentu – to bardzo rzadkie przypadki, jednak ze względu na to, że życie istnieje na Ziemi od bardzo dawna, a po jej powierzchni stąpało wiele organizmów, dysponujemy obecnie ogromnymi zbiorami skamieniałości dokumentujących większość historii Ziemi. Najstarsze skamieniałości – wielowarstwowe skupiska drobnoustrojów znalezione na Grenlandii – pochodzą sprzed 3,7 miliarda lat!
Większa część skamieniałości należy do organizmów posiadających twarde struktury, takie jak zęby czy kości, jednak istnieją również inne przypadki. Mamut uwięziony w lodowej zmarzlinie może zachować się zadziwiająco dobrze przez dziesiątki tysięcy czy nawet miliony lat. Naukowcy odnajdują również pojedyncze nienaruszone liście sprasowane w osadach jeziornych, czasami zawierające nawet oryginalny pigment, który następnie ulatnia się w miarę kontaktu z powietrzem. Inne odkrycia tego rodzaju to: skóra dinozaura, odciśnięte kształty piór, pyłek, ślady poruszania się bezkręgowców, jamy, muszelki, gniazda dinozaurów wraz z zachowanymi jajami oraz „skamieniałe” (paleontolodzy używają również terminu „permineralizowane”) drewno. Naukowcy odkryli nawet fragmenty tkanek miękkich wewnątrz skamieniałej kości dinozaura. Dziedziną badającą procesy fosylizacji jest tafonomia – ekscytujący odłam paleontologii.
Układ skamieniałości w skałach osadowych jest niezwykle uporządkowany
Skamieniałości najczęściej znajduje się w skałach osadowych, zdecydowanie rzadziej w skałach magmowych (powstałych w wyniku krzepnięcia magmy). Prawie nigdy nie odkrywa się ich w skałach metamorficznych (powstałych na skutek przeobrażenia w warunkach wysokiej temperatury i dużego ciśnienia). Skały osadowe formują się, gdy materiał mineralny i organiczny jest odkładany, a następnie tworzy warstwy. Czasami może się to stać szybko, jednak zazwyczaj potrzebne są miliony lat, aby uformowała się pokaźna warstwa osadów.
W większości przypadków, młodsze warstwy znajdują się nad starszymi. Analogicznie, w koszu na śmieci, gazeta z zeszłego tygodnia zazwyczaj znajduje się pod warstwą niechcianej korespondencji z ostatnich dni. Geolodzy określają tę prawidłowość mianem zasady superpozycji. Z biegiem czasu, warstwy skalne mogą zostać nachylone, zagięte, przerwane lub zakłócone w inny sposób. Naukowcy są jednak w stanie odtworzyć prawdopodobny przebieg zdarzeń, które doprowadziły do powstania odkrytej formacji. Skamieniałości zawarte w każdej warstwie skał stanowią zatem próbkę organizmów, które żyły w okolicy, gdy formowała się badana warstwa. W ten sposób, skalne warstwy stają się „stronami” księgi historii życia, którą można czytać i objaśniać.
Układ skamieniałości jest zadziwiająco uporządkowany. Na długo przed Darwinem zaobserwowano, że pewne typy skamieniałości zawsze są odnajdywane w towarzystwie innych charakterystycznych organizmów. Innymi słowy, niektóre grupy skamieniałości zawsze występują ze sobą, nigdy zaś ze skamieniałościami spoza grupy.
Trylobity odnajdujemy w warstwach głębokich i starych; ogromne insekty i paprocie nieco wyżej, w młodszych warstwach; dinozaury jeszcze wyżej, w jeszcze młodszych skałach. Rozkład grup skamieniałości w poszczególnych warstwach jest spójny niezależnie od miejsca badania, nawet gdy udamy się na inny kontynent. Cykl, w którym jedna grupa skamieniałych organizmów jest zastępowana przez inną, jest tak charakterystyczny, że określa się go mianem zasady następstwa gatunkowego.
Następstwo gatunkowe dostarcza dowodów na wymieranie organizmów (często na dużą skalę, tak jak w wypadku tak zwanych masowych wymierań, w których zginęło 90% ówczesnych gatunków), jak również na regularne powstawanie nowych gatunków. Obie te koncepcje były mocno zaskakujące w XIX wieku, dziś są jednak powszechnie akceptowane nawet pośród tych, którzy zaprzeczają teorii ewolucji.
Niektórzy chrześcijanie wciąż wierzą jednak, że wszystkie skamieniałości powstały kilka tysięcy lat temu podczas potopu Noego (Księga Rodzaju 6-9). Gdyby faktycznie tak było, spodziewalibyśmy się odnaleźć skamieniałości wszystkich typów organizmów wymieszane ze sobą. Jednak nigdy nie odnajdujemy trylobitów i roślin okrytonasiennych w tej samej warstwie skalnej. Nigdy nie napotkano skamieniałego dinozaura w skałach Wielkiego Kanionu (udało się je za to znaleźć – zgodnie z przewidywaniami opartymi na datowaniu skał – w przyległej formacji Grand Staircase). Zapis kopalny jasno poświadcza (wraz z innymi dowodami geologicznymi), że nigdy w historii Ziemi nie mieliśmy do czynienia z globalnym potopem. Nie oznacza to jednak, że opowieść o potopie jest pozbawiona historycznej podstawy. Opis biblijny można określić mianem „historii teologicznej”: opisuje on prawdziwe wydarzenia (być może lokalną powódź) z użyciem wysoce metaforycznego języka, aby przybliżyć prawdę teologiczną. Większość badaczy Biblii oraz naukowców uznających nieomylność Pisma odrzuca geologię potopową z powodów biblijnych i naukowych.
Skamieniałości wykazują również inne formy uporządkowania. Na podstawie zawartych w skałach skamielin można określić typ skały niezależnie od kontynentu, na którym się znajdujemy. Dodatkowo, gdy poruszamy się w górę kolumny stratygraficznej, ku coraz młodszym skałom, łatwo zaobserwować, że organizmy, które napotykamy, stopniowo stają się coraz większe. Trend ten jest zachowany wyłącznie w obrębie poszczególnych grup organizmów, nie zaś pomiędzy nimi: ssaki stają się coraz większe wraz z przemieszczaniem się w górę kolumny, jednak nigdy nie stają się większe niż dinozaury. Co więcej, małe organizmy odkrywamy we wszystkich warstwach kolumny stratygraficznej, jednak dużych organizmów nie odnajdujemy w najstarszych skałach. Obserwowane tendencje są niezwykle trudne do wyjaśnienia w obrębie młodoziemskiej geologii potopowej, idealnie zgadzają się natomiast z założeniem, że formowanie się warstw skał trwało miliony lat a wszystkie formy życie mają wspólne pochodzenie.
Odkrywamy liczne skamieniałości przejściowe
Wielu krytyków teorii ewolucji powołuje się na brak „ogniw pośrednich”, które miałyby wskazywać na przejście z jednego gatunku w drugi. W pewnym sensie mają oni rację: z kilku powodów niezwykle trudno jest odnaleźć skamieniałość, którą można by jednoznacznie wpasować pomiędzy dwa znane nam gatunki. Poniższa analogia pomoże nam to zrozumieć: gdybyś wybrał losowy grób na cmentarzu, gdzie spoczywają wszyscy członkowie twojej rodziny, prawdopodobnie nie trafiłbyś na pochówek swojego pradziadka (bezpośredniego przodka), a raczej odkryłbyś miejsce spoczynku dalekiego kuzyna (członka rodziny, jednak nie bezpośredniego przodka). Ze względu na „zagmatwanie” drzewa ewolucyjnego, bardzo łatwo jest znaleźć wiele blisko spokrewnionych gatunków, które nie są swoimi bezpośrednimi przodkami.
Należy się zatem spodziewać, że prawdziwe organizmy przejściowe są niezwykle rzadkie. Dużo powszechniejsi – w praktyce, jak i w teorii – są ewolucyjni „kuzyni”. Ich również określa się mianem organizmów przejściowych, gdyż posiadają wspólnego przodka z badanymi organizmami.
Archaeopteryx jest klasycznym przykładem – stanowi przejściową formę między nieptasimi dinozaurami a ptakami, nie jest jednak przodkiem żadnego ze współcześnie żyjących ptaków.
Następstwo gatunkowe dostarcza dowodów na wymieranie organizmów (często na dużą skalę, tak jak w wypadku tak zwanych masowych wymierań, w których zginęło 90% ówczesnych gatunków), jak również na regularne powstawanie nowych gatunków. Obie te koncepcje były mocno zaskakujące w XIX wieku, dziś są jednak powszechnie akceptowane nawet pośród tych, którzy zaprzeczają teorii ewolucji.
Niektórzy chrześcijanie wciąż wierzą jednak, że wszystkie skamieniałości powstały kilka tysięcy lat temu podczas potopu Noego (Księga Rodzaju 6-9). Gdyby faktycznie tak było, spodziewalibyśmy się odnaleźć skamieniałości wszystkich typów organizmów wymieszane ze sobą. Jednak nigdy nie odnajdujemy trylobitów i roślin okrytonasiennych w tej samej warstwie skalnej. Nigdy nie napotkano skamieniałego dinozaura w skałach Wielkiego Kanionu (udało się je za to znaleźć – zgodnie z przewidywaniami opartymi na datowaniu skał – w przyległej formacji Grand Staircase). Zapis kopalny jasno poświadcza (wraz z innymi dowodami geologicznymi), że nigdy w historii Ziemi nie mieliśmy do czynienia z globalnym potopem. Nie oznacza to jednak, że opowieść o potopie jest pozbawiona historycznej podstawy. Opis biblijny można określić mianem „historii teologicznej”: opisuje on prawdziwe wydarzenia (być może lokalną powódź) z użyciem wysoce metaforycznego języka, aby przybliżyć prawdę teologiczną. Większość badaczy Biblii oraz naukowców uznających nieomylność Pisma odrzuca geologię potopową z powodów biblijnych i naukowych.
Skamieniałości wykazują również inne formy uporządkowania. Na podstawie zawartych w skałach skamielin można określić typ skały niezależnie od kontynentu, na którym się znajdujemy. Dodatkowo, gdy poruszamy się w górę kolumny stratygraficznej, ku coraz młodszym skałom, łatwo zaobserwować, że organizmy, które napotykamy, stopniowo stają się coraz większe. Trend ten jest zachowany wyłącznie w obrębie poszczególnych grup organizmów, nie zaś pomiędzy nimi: ssaki stają się coraz większe wraz z przemieszczaniem się w górę kolumny, jednak nigdy nie stają się większe niż dinozaury. Co więcej, małe organizmy odkrywamy we wszystkich warstwach kolumny stratygraficznej, jednak dużych organizmów nie odnajdujemy w najstarszych skałach. Obserwowane tendencje są niezwykle trudne do wyjaśnienia w obrębie młodoziemskiej geologii potopowej, idealnie zgadzają się natomiast z założeniem, że formowanie się warstw skał trwało miliony lat a wszystkie formy życie mają wspólne pochodzenie.
Odkrywamy liczne skamieniałości przejściowe
Wielu krytyków teorii ewolucji powołuje się na brak „ogniw pośrednich”, które miałyby wskazywać na przejście z jednego gatunku w drugi. W pewnym sensie mają oni rację: z kilku powodów niezwykle trudno jest odnaleźć skamieniałość, którą można by jednoznacznie wpasować pomiędzy dwa znane nam gatunki. Poniższa analogia pomoże nam to zrozumieć: gdybyś wybrał losowy grób na cmentarzu, gdzie spoczywają wszyscy członkowie twojej rodziny, prawdopodobnie nie trafiłbyś na pochówek swojego pradziadka (bezpośredniego przodka), a raczej odkryłbyś miejsce spoczynku dalekiego kuzyna (członka rodziny, jednak nie bezpośredniego przodka). Ze względu na „zagmatwanie” drzewa ewolucyjnego, bardzo łatwo jest znaleźć wiele blisko spokrewnionych gatunków, które nie są swoimi bezpośrednimi przodkami.
Należy się zatem spodziewać, że prawdziwe organizmy przejściowe są niezwykle rzadkie. Dużo powszechniejsi – w praktyce, jak i w teorii – są ewolucyjni „kuzyni”. Ich również określa się mianem organizmów przejściowych, gdyż posiadają wspólnego przodka z badanymi organizmami.
Archaeopteryx jest klasycznym przykładem – stanowi przejściową formę między nieptasimi dinozaurami a ptakami, nie jest jednak przodkiem żadnego ze współcześnie żyjących ptaków.
Naukowcy odkryli bardzo wiele prawdopodobnych organizmów przejściowych. Gros z nich dokumentuje tak zwane zmiany mikroewolucyjne, istnieją jednak również skamieniałości potwierdzające kluczowe zmiany makroewolucyjne. W niektórych przypadkach znana jest cała sekwencja skamieniałości przejściowych. Do dużych zmian ewolucyjnych należą na przykład: przystosowanie się ryb do życia na lądzie; rodowód wczesnych czworonożnych dinozaurów, które wykształciły możliwość lotu; adaptacja ssaków lądowych do życia w wodzie; ewolucja ssaków naczelnych w człowieka. W tym artykule skupimy się wyłącznie na jednym z powyższych kluczowych kroków ewolucyjnych: wyjściu z wody na ląd.
Wyjście na ląd: ewolucja organizmów morskich w zwierzęta lądowe
Skamieniałości zwierząt lądowych (czworonogów) pojawiają się po raz pierwszy w skałach liczących 370 milionów lat. W starszych skałach odnajdujemy wyłącznie organizmy morskie. Jednak w 1998 roku naukowcy odnaleźli skamieniałą płetwę sprzed 370 milionów lat z ośmioma paliczkami przypominającymi budowę ludzkich palców u rąk. Skamieniałość z całą pewnością należała do ryby, można ją zatem uznać za mocny dowód skamieniałości przejściowej.
Wyjście na ląd: ewolucja organizmów morskich w zwierzęta lądowe
Skamieniałości zwierząt lądowych (czworonogów) pojawiają się po raz pierwszy w skałach liczących 370 milionów lat. W starszych skałach odnajdujemy wyłącznie organizmy morskie. Jednak w 1998 roku naukowcy odnaleźli skamieniałą płetwę sprzed 370 milionów lat z ośmioma paliczkami przypominającymi budowę ludzkich palców u rąk. Skamieniałość z całą pewnością należała do ryby, można ją zatem uznać za mocny dowód skamieniałości przejściowej.
Na zdjęciu: Tiktaalik - Field Museum, Chicago
Jednym z największych tryumfów w historii badań skamieniałości było odnalezienie niemal perfekcyjnej skamieniałości dokumentującej przejście pomiędzy kręgowcami morskimi a lądowymi. Biolog ewolucyjny Neil Shubin wyruszył w poszukiwania osobnika, który stanowiłby doskonalszą skamieniałość przejściową niż płetwa znaleziona w 1998 roku. Starannie określił wiek skał, w którym spodziewał się odnaleźć owe półwodne i półlądowe stworzenie, a następnie, wraz ze swoim zespołem, przez cztery kolejne lata spędzał najcieplejsze miesiące roku w Arktyce, przeczesując skały w poszukiwaniu skamieniałości. Wyniki były spektakularne: zespół odnalazł rybę ze skrzelami i łuskami, posiadającą jednak spłaszczoną głowę – podobną do głowy krokodyla – oraz silne płetwy mogące utrzymać ciężar zwierzęcia na płyciznach. Tiktaalik – bo tak brzmi nazwa odkrytego stworzenia – stanowi doskonały przykład predykcyjnych zdolności teorii ewolucji.
Co skamieniałości mówią nam o Bogu?
W toku burzliwych dyskusji o ewolucji często tracimy z oczu piękno i cudowność skamieniałości. Jednak gdy spojrzymy na nie z boku, możemy docenić to, że każda nowo odkryta skamieniałość jest szczególnym darem – niewielką częścią ogromnej i zawikłanej układanki obrazującej historię życia na naszej planecie. Z punktu widzenia chrześcijanina, skamieniałości mogą skłaniać nas do refleksji nad naturą stworzonego świata.
Rozważmy przykład mozazaurów, gadów zamieszkujących oceany.
Co skamieniałości mówią nam o Bogu?
W toku burzliwych dyskusji o ewolucji często tracimy z oczu piękno i cudowność skamieniałości. Jednak gdy spojrzymy na nie z boku, możemy docenić to, że każda nowo odkryta skamieniałość jest szczególnym darem – niewielką częścią ogromnej i zawikłanej układanki obrazującej historię życia na naszej planecie. Z punktu widzenia chrześcijanina, skamieniałości mogą skłaniać nas do refleksji nad naturą stworzonego świata.
Rozważmy przykład mozazaurów, gadów zamieszkujących oceany.
Na zdjęciu: M. hoffmanni - Maastricht Natural History Museum
Te przerażające drapieżniki o długości szkolnego autobusu rządziły w środowisku wodnym przez 20 milionów lat (dla kontrastu – przedstawiciele gatunku Homo Sapiens stąpają po ziemi ledwie od 200 000 lat).
Skamieliny wymarłych organizmów występują licznie, są zróżnicowane i dziwne, jak w wypadku mozazaurów, które żyły na ziemi przez bardzo długi czas. Co mówi nam to o Bogu i o stworzonym świecie?
Po pierwsze, zapis kopalny pokazuje, że drapieżnictwo oraz wymieranie występują na ziemi od milionów lat i pojawiły się na długo przed ludźmi. Oznacza to, że nie są one skutkami upadku, tak jak postulują niektórzy chrześcijanie, lecz częścią dobrego stworzenia. Pasuje to do biblijnego opisu Stwórcy, któremu chwałę przynosi siła i drapieżność przerażających stworzeń (Księga Joba 38-41). Dzięki okryciom paleontologii nasze spojrzenie na życie i śmierć może być jeszcze pełniejsze.
Po drugie, długie okresy, niezbędne dla występowania opisanych procesów, sugerują, że Bóg stwarza w sposób powolny – korzystając z ogromnych przestrzeni czasu. Bóg jest cierpliwy! Ciągłe pojawianie się niezliczonych gatunków stworzeń na przestrzeni lat pokazuje, że stworzenie nie jest aktem jednorazowym. Powyższe obserwacje powinny wpływać na nasze zrozumienie dni stwarzania w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju.
Po trzecie, musimy pogodzić się z faktem, że przytłaczająca liczba gatunków stworzonych przez Boga zniknęła na zawsze z powierzchni Ziemi. Żyły przez pewien czas, nie dla zaspokojenia człowieka, lecz wyłącznie dla Boskiej chwały i Jego celów. Bóg mógł stworzyć świat na wiele sposobów, jednak zrealizował jeden scenariusz. Skamieniałości – prastare, piękne i fascynujące – pozwalają nam lepiej go poznać. Powinniśmy dziękować naukowcom za ich skrupulatną pracę, która daje nam wgląd w życie tych wymarłych organizmów.
© BioLogos Foundation | Zdjęcie na początku: Brent de l'Art - Summer Rae | Wersja artykułu: 5 grudnia 2019
Skamieliny wymarłych organizmów występują licznie, są zróżnicowane i dziwne, jak w wypadku mozazaurów, które żyły na ziemi przez bardzo długi czas. Co mówi nam to o Bogu i o stworzonym świecie?
Po pierwsze, zapis kopalny pokazuje, że drapieżnictwo oraz wymieranie występują na ziemi od milionów lat i pojawiły się na długo przed ludźmi. Oznacza to, że nie są one skutkami upadku, tak jak postulują niektórzy chrześcijanie, lecz częścią dobrego stworzenia. Pasuje to do biblijnego opisu Stwórcy, któremu chwałę przynosi siła i drapieżność przerażających stworzeń (Księga Joba 38-41). Dzięki okryciom paleontologii nasze spojrzenie na życie i śmierć może być jeszcze pełniejsze.
Po drugie, długie okresy, niezbędne dla występowania opisanych procesów, sugerują, że Bóg stwarza w sposób powolny – korzystając z ogromnych przestrzeni czasu. Bóg jest cierpliwy! Ciągłe pojawianie się niezliczonych gatunków stworzeń na przestrzeni lat pokazuje, że stworzenie nie jest aktem jednorazowym. Powyższe obserwacje powinny wpływać na nasze zrozumienie dni stwarzania w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju.
Po trzecie, musimy pogodzić się z faktem, że przytłaczająca liczba gatunków stworzonych przez Boga zniknęła na zawsze z powierzchni Ziemi. Żyły przez pewien czas, nie dla zaspokojenia człowieka, lecz wyłącznie dla Boskiej chwały i Jego celów. Bóg mógł stworzyć świat na wiele sposobów, jednak zrealizował jeden scenariusz. Skamieniałości – prastare, piękne i fascynujące – pozwalają nam lepiej go poznać. Powinniśmy dziękować naukowcom za ich skrupulatną pracę, która daje nam wgląd w życie tych wymarłych organizmów.
© BioLogos Foundation | Zdjęcie na początku: Brent de l'Art - Summer Rae | Wersja artykułu: 5 grudnia 2019