Jak ludzie mogli ewoluować i jednocześnie być stworzeni „na obraz Boga”?
W SKRÓCIE: Kreacjoniści ewolucyjni uważają, że Bóg stworzył ludzi na swój obraz a czyniąc to posłużył się naturalnymi procesami opisywanymi przez naukowców jako ewolucja. Dokładne znaczenie terminu „obraz Boga” (łac. „imago Dei”) jest od wieków przedmiotem debat w Kościele. Pojęcie to może odnosić się do naszych unikalnych zdolności poznawczych, naszej duchowej zdolności doświadczania więzi z Bogiem, naszej odpowiedzialności jako reprezentantów Królestwa Bożego na ziemi lub pewnej kombinacji powyższych znaczeń. Każdą z tych interpretacji można pogodzić z naukowymi dowodami na ewolucję. Wraz ze wszystkimi chrześcijanami uznajemy „Boży obraz” w człowieku za fundament chrześcijańskiej refleksji dotyczącej tożsamości ludzi, świętości życia, opieki nad stworzeniem, bioetyki oraz wielu innych zagadnień.
Wstęp
Wielu ludzi zakłada, że ewolucji nie można pogodzić z wiarą w stworzenie ludzi na obraz Boga. Czy ów obraz Boga w człowieku nie wymagałoby raczej cudownego aktu stwórczego, nie zaś rodowodu biologicznego wspólnego z innymi stworzeniami? W którym momencie procesu ewolucji ludzie przyjęli ten obraz? Pytania te wiążą się z wieloma innymi problemami dotyczącymi genezy człowieka, w tym duszy, upadku pierwszych ludzi oraz historyczności Adama i Ewy, jednak w tym artykule skupimy się na znaczeniu obrazu Bożego.
Obraz Boga w Piśmie Świętym
Choć wyrażenie „obraz Boga” nie pojawia się w Biblii zbyt często, zostało ono wyeksponowane przez dwukrotne użycie go w opowieści o stworzeniu w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju:
Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich (Księga Rodzaju 1:26-27 BW).
Z powyższego tekstu jasno wynika, że mężczyźni i kobiety noszą w sobie obraz Boga. We fragmencie tym podany jest również powód, dla którego Bóg stworzył ludzi na swój obraz: mieli panować nad zwierzętami. Księga Rodzaju 9:5-6 ukazuje kolejny aspekt: ludzkie życie jest święte, ponieważ człowiek został stworzony na obraz Boga. Świętość życia człowieka – tak podkreślana w judaizmie i chrześcijaństwie – w dużej mierze opiera się właśnie na tym fragmencie. Myśl ta jest rozwinięta w Nowym Testamencie, gdy Chrystus zostaje objawiony jako prawdziwy obraz niewidzialnego Boga (2 List do Koryntian 4:4, List do Kolosan 1:15).
Te oraz inne fragmenty przez wieki stanowiły przedmiot zainteresowania teologów, którzy debatowali nad znaczeniem obrazu Boga. W dalszej części artykułu omawiamy trzy popularne interpretacje i rozważamy ich zbieżność z ewolucją.
Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym po ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich (Księga Rodzaju 1:26-27 BW).
Z powyższego tekstu jasno wynika, że mężczyźni i kobiety noszą w sobie obraz Boga. We fragmencie tym podany jest również powód, dla którego Bóg stworzył ludzi na swój obraz: mieli panować nad zwierzętami. Księga Rodzaju 9:5-6 ukazuje kolejny aspekt: ludzkie życie jest święte, ponieważ człowiek został stworzony na obraz Boga. Świętość życia człowieka – tak podkreślana w judaizmie i chrześcijaństwie – w dużej mierze opiera się właśnie na tym fragmencie. Myśl ta jest rozwinięta w Nowym Testamencie, gdy Chrystus zostaje objawiony jako prawdziwy obraz niewidzialnego Boga (2 List do Koryntian 4:4, List do Kolosan 1:15).
Te oraz inne fragmenty przez wieki stanowiły przedmiot zainteresowania teologów, którzy debatowali nad znaczeniem obrazu Boga. W dalszej części artykułu omawiamy trzy popularne interpretacje i rozważamy ich zbieżność z ewolucją.
Obraz Boga jako nasze zdolności poznawcze
Według pierwszego z poglądów obraz Boga odnosi się do unikalnych dla człowieka zdolności poznawczych. Gdy ludzie mówią o tym, co „czyni nas ludźmi”, często odnoszą się do rozumu i racjonalności, zdolności matematycznych i języka, śmiechu i emocji, troski i empatii, a także do wytworów kultury, takich jak muzyka i sztuka.
Na przestrzeni wieków teologowie dostrzegali Boży obraz w unikalnej zdolnością ludzi do racjonalnego myślenia. Święty Augustyn (354-430 r.) pisał: „Wspaniałość człowieka polega na tym, że Bóg uczynił go na swój własny obraz, dając mu rozumną duszę, która stawia go nad ziemskimi zwierzętami”.[1] Święty Tomasz z Akwinu (1225-1274 r.) omawiając kwestię obrazu Boga również podkreślał wagę intelektu i racjonalności.[2]
Obecnie niektórzy zastanawiają się, czy istnieje jakościowa różnica między zdolnościami poznawczymi u ludzi i u innych zwierząt. Badania zachowań zwierząt (zwłaszcza szympansów i innych małp człekokształtnych) pokazują, że zwierzęta nie tylko śmieją się, płaczą i troszczą się o siebie nawzajem, ale również są w stanie nauczyć się elementów języka migowego, a nawet posiadają podstawową zdolność rozumowania.
Chociaż niektórzy uważają, że podobieństwa te dowodzą, iż człowiek jest „tylko jednym ze zwierząt”, można przedstawić mocne argumenty na rzecz jego odrębności – argumenty te pochodzą z wielu dyscyplin i często są prezentowane przez naukowców, którzy nie mają żadnych motywacji religijnych.[3] Można powiedzieć, że z naukowego punktu widzenia różnimy się od innych gatunków rodzajem, a nie tylko stopniem rozwoju. Kevin Laland, profesor biologii behawioralnej i ewolucyjnej na Uniwersytecie w St Andrews, pisze:
Sto lat intensywnych badań dowiodło ponad wszelką uzasadnioną wątpliwość to, co większość ludzi podejrzewała intuicyjnie od zawsze: ta przepaść istnieje naprawdę. W wielu kluczowych wymiarach, zwłaszcza w dziedzinie społecznej, ludzkie zdolności poznawcze znacznie przewyższają zdolności nawet najmądrzejszych ssaków naczelnych niebędących ludźmi.[4]
Zgodnie z tym stwierdzeniem dotyczącym ludzkiej odrębności – często nie do końca właściwie rozumianym – zdolności odróżniające nas od innych zwierząt (moralność, rozum, język, kultura itp.) zależą od innych elementów zachowania, a nawet struktur mózgu, będących rezultatem długiego procesu ewolucji. To wyjaśnia, dlaczego znajdujemy ich ślady lub zaczątki u innych gatunków. Przepaść między współczesnymi ludźmi a innymi gatunkami jest jednak realna.
Mimo to należy zachować ostrożność utożsamiając obraz Boga z naszymi unikalnymi zdolnościami poznawczymi. Możliwe bowiem, że tę lukę między nami a innymi zwierzętami mogły wypełniać inne gatunki, które już wyginęły. Obecnie wiemy o wielu wymarłych gatunkach homininów, których przedstawiciele czasami nawet krzyżowali się z Homo sapiens, czyli ludźmi współczesnymi. Czy różnica pomiędzy ich zdolnościami poznawczymi a naszymi mogła mieć charakter tylko ilościowy, a nie jakościowy? Niektórzy naukowcy uważają, że tak właśnie było[5]. Taka perspektywa sprawia, że utożsamianie obrazu Boga z ludzkimi, unikalnymi zdolnościami poznawczymi może być problematyczne.
Kolejnym wyzwaniem dla tej interpretacji obrazu Boga jest status ludzi niepełnosprawnych intelektualnie. Jeżeli ktoś posiada upośledzone zdolności rozumowania lub językowe, to czy w mniejszym stopniu nosi w sobie obraz Boga? Czy nie jest już jego wiernym odbiciem? Chrześcijaństwo udziela zdecydowanej odpowiedzi: obraz Boga jest obecny w każdej istocie ludzkiej! Biblia wielokrotnie uczy, że dla Boga wszyscy ludzie są cenni, w szczególności odrzuceni przez społeczeństwo lub niezdolni do zadbania o siebie. Co więcej, Księga Rodzaju 9:5-6 wskazuje, że z powodu obrazu Boga każde ludzkie życie jest cenne. To właśnie stąd czerpią motywacje chrześcijanie zabiegający o ochronę życia poczętego i troszczący się o biednych oraz osoby starsze. Częściowo problem ten można rozwiązać uznając, że zgodnie z Księgą Rodzaju 1 cała ludzkość została obdarzona obrazem Boga – może to być więc cecha nie poszczególnych jednostek, ale całej ludzkiej rodziny.
Niezależnie od powyższych uwag, pogląd uznający, że Bóg mógł obdarzyć ludzkość swoim obrazem, gdy nadszedł właściwy czas – czyli w określonym momencie historii ewolucji, gdy ludzie posiedli wystarczające zdolności poznawcze – jest zgodny z tradycyjnym teologicznym podejściem zakładającym, że obraz Boga w jakiś sposób wiąże się z naszymi zdolnościami poznawczymi.
Na przestrzeni wieków teologowie dostrzegali Boży obraz w unikalnej zdolnością ludzi do racjonalnego myślenia. Święty Augustyn (354-430 r.) pisał: „Wspaniałość człowieka polega na tym, że Bóg uczynił go na swój własny obraz, dając mu rozumną duszę, która stawia go nad ziemskimi zwierzętami”.[1] Święty Tomasz z Akwinu (1225-1274 r.) omawiając kwestię obrazu Boga również podkreślał wagę intelektu i racjonalności.[2]
Obecnie niektórzy zastanawiają się, czy istnieje jakościowa różnica między zdolnościami poznawczymi u ludzi i u innych zwierząt. Badania zachowań zwierząt (zwłaszcza szympansów i innych małp człekokształtnych) pokazują, że zwierzęta nie tylko śmieją się, płaczą i troszczą się o siebie nawzajem, ale również są w stanie nauczyć się elementów języka migowego, a nawet posiadają podstawową zdolność rozumowania.
Chociaż niektórzy uważają, że podobieństwa te dowodzą, iż człowiek jest „tylko jednym ze zwierząt”, można przedstawić mocne argumenty na rzecz jego odrębności – argumenty te pochodzą z wielu dyscyplin i często są prezentowane przez naukowców, którzy nie mają żadnych motywacji religijnych.[3] Można powiedzieć, że z naukowego punktu widzenia różnimy się od innych gatunków rodzajem, a nie tylko stopniem rozwoju. Kevin Laland, profesor biologii behawioralnej i ewolucyjnej na Uniwersytecie w St Andrews, pisze:
Sto lat intensywnych badań dowiodło ponad wszelką uzasadnioną wątpliwość to, co większość ludzi podejrzewała intuicyjnie od zawsze: ta przepaść istnieje naprawdę. W wielu kluczowych wymiarach, zwłaszcza w dziedzinie społecznej, ludzkie zdolności poznawcze znacznie przewyższają zdolności nawet najmądrzejszych ssaków naczelnych niebędących ludźmi.[4]
Zgodnie z tym stwierdzeniem dotyczącym ludzkiej odrębności – często nie do końca właściwie rozumianym – zdolności odróżniające nas od innych zwierząt (moralność, rozum, język, kultura itp.) zależą od innych elementów zachowania, a nawet struktur mózgu, będących rezultatem długiego procesu ewolucji. To wyjaśnia, dlaczego znajdujemy ich ślady lub zaczątki u innych gatunków. Przepaść między współczesnymi ludźmi a innymi gatunkami jest jednak realna.
Mimo to należy zachować ostrożność utożsamiając obraz Boga z naszymi unikalnymi zdolnościami poznawczymi. Możliwe bowiem, że tę lukę między nami a innymi zwierzętami mogły wypełniać inne gatunki, które już wyginęły. Obecnie wiemy o wielu wymarłych gatunkach homininów, których przedstawiciele czasami nawet krzyżowali się z Homo sapiens, czyli ludźmi współczesnymi. Czy różnica pomiędzy ich zdolnościami poznawczymi a naszymi mogła mieć charakter tylko ilościowy, a nie jakościowy? Niektórzy naukowcy uważają, że tak właśnie było[5]. Taka perspektywa sprawia, że utożsamianie obrazu Boga z ludzkimi, unikalnymi zdolnościami poznawczymi może być problematyczne.
Kolejnym wyzwaniem dla tej interpretacji obrazu Boga jest status ludzi niepełnosprawnych intelektualnie. Jeżeli ktoś posiada upośledzone zdolności rozumowania lub językowe, to czy w mniejszym stopniu nosi w sobie obraz Boga? Czy nie jest już jego wiernym odbiciem? Chrześcijaństwo udziela zdecydowanej odpowiedzi: obraz Boga jest obecny w każdej istocie ludzkiej! Biblia wielokrotnie uczy, że dla Boga wszyscy ludzie są cenni, w szczególności odrzuceni przez społeczeństwo lub niezdolni do zadbania o siebie. Co więcej, Księga Rodzaju 9:5-6 wskazuje, że z powodu obrazu Boga każde ludzkie życie jest cenne. To właśnie stąd czerpią motywacje chrześcijanie zabiegający o ochronę życia poczętego i troszczący się o biednych oraz osoby starsze. Częściowo problem ten można rozwiązać uznając, że zgodnie z Księgą Rodzaju 1 cała ludzkość została obdarzona obrazem Boga – może to być więc cecha nie poszczególnych jednostek, ale całej ludzkiej rodziny.
Niezależnie od powyższych uwag, pogląd uznający, że Bóg mógł obdarzyć ludzkość swoim obrazem, gdy nadszedł właściwy czas – czyli w określonym momencie historii ewolucji, gdy ludzie posiedli wystarczające zdolności poznawcze – jest zgodny z tradycyjnym teologicznym podejściem zakładającym, że obraz Boga w jakiś sposób wiąże się z naszymi zdolnościami poznawczymi.
Obraz Boga jako nasze zdolności duchowe
Inny popularny pogląd głosi, że obraz Boga odnosi się do naszej zdolności doświadczania więzi ze Stwórcą. Zgadzając się z przekonaniem Tomasza z Akwinu na temat „zdolności do rozumienia i miłowania Boga”, Katechizm Kościoła Katolickiego mówi:
Pośród wszystkich stworzeń widzialnych jedynie człowiek jest „zdolny do poznania i miłowania swego Stwórcy” (…). Tylko człowiek jest wezwany do uczestniczenia w życiu Bożym przez poznanie i miłość. Został stworzony w tym celu i to stanowi podstawową rację jego godności: Człowiek, ponieważ został stworzony na obraz Boży, posiada godność osoby: nie jest tylko czymś, ale kimś. Jest zdolny poznawać siebie, panować nad sobą, w sposób dobrowolny dawać siebie oraz tworzyć wspólnotę z innymi osobami; przez łaskę jest powołany do przymierza ze swoim Stwórcą, do dania Mu odpowiedzi wiary i miłości, jakiej nikt inny nie może za niego dać.[6]
Jan Kalwin (1509-1564) i inni Reformatorzy[7] pisali o obrazie Boga jako o pierwotnej prawości ludzi przed upadkiem. Tuż po stworzeniu odzwierciedlaliśmy Bożą „mądrość, prawość i dobroć”, jednak, jak naucza Święty Paweł, obraz ten został skażony grzechem i zostaje przywrócony w Chrystusie. W Komentarzu do Księgi Rodzaju Kalwin pisze:
Ponieważ obraz Boga został w nas wszystkich zniszczony przez upadek, możemy po jego odtworzeniu domniemywać, jaki był pierwotnie. Paweł mówi, że Ewangelia przemienia nas w obraz Boga. I według niego odnowa duchowa jest niczym innym jak odtworzeniem tego właśnie obrazu (List do Kolosan 3:10, List do Efezjan 4:23).[8]
Neurobiolodzy szukają źródeł zachowań altruistycznych lub zdolności dostrzegania tego, co transcendentne. Nauka nie jest jednak w stanie w pełni badać takich realiów duchowych – dane zgromadzone przez naukowców pozostawiają szerokie pole do interpretacji.[9]
Dla wielu kreacjonistów ewolucyjnych duchowa zdolność ludzi do wchodzenia w więź z Bogiem (co zdaje się wymagać określonych zdolności poznawczych) jest ważnym elementem obrazu Boga w człowieku.
Pośród wszystkich stworzeń widzialnych jedynie człowiek jest „zdolny do poznania i miłowania swego Stwórcy” (…). Tylko człowiek jest wezwany do uczestniczenia w życiu Bożym przez poznanie i miłość. Został stworzony w tym celu i to stanowi podstawową rację jego godności: Człowiek, ponieważ został stworzony na obraz Boży, posiada godność osoby: nie jest tylko czymś, ale kimś. Jest zdolny poznawać siebie, panować nad sobą, w sposób dobrowolny dawać siebie oraz tworzyć wspólnotę z innymi osobami; przez łaskę jest powołany do przymierza ze swoim Stwórcą, do dania Mu odpowiedzi wiary i miłości, jakiej nikt inny nie może za niego dać.[6]
Jan Kalwin (1509-1564) i inni Reformatorzy[7] pisali o obrazie Boga jako o pierwotnej prawości ludzi przed upadkiem. Tuż po stworzeniu odzwierciedlaliśmy Bożą „mądrość, prawość i dobroć”, jednak, jak naucza Święty Paweł, obraz ten został skażony grzechem i zostaje przywrócony w Chrystusie. W Komentarzu do Księgi Rodzaju Kalwin pisze:
Ponieważ obraz Boga został w nas wszystkich zniszczony przez upadek, możemy po jego odtworzeniu domniemywać, jaki był pierwotnie. Paweł mówi, że Ewangelia przemienia nas w obraz Boga. I według niego odnowa duchowa jest niczym innym jak odtworzeniem tego właśnie obrazu (List do Kolosan 3:10, List do Efezjan 4:23).[8]
Neurobiolodzy szukają źródeł zachowań altruistycznych lub zdolności dostrzegania tego, co transcendentne. Nauka nie jest jednak w stanie w pełni badać takich realiów duchowych – dane zgromadzone przez naukowców pozostawiają szerokie pole do interpretacji.[9]
Dla wielu kreacjonistów ewolucyjnych duchowa zdolność ludzi do wchodzenia w więź z Bogiem (co zdaje się wymagać określonych zdolności poznawczych) jest ważnym elementem obrazu Boga w człowieku.
Obraz Boga jako nasze zobowiązanie
Trzeci sposób pojmowania obrazu Boga opiera się na pytaniu: Co ów obraz znaczył dla pierwszych czytelników Księgi Rodzaju 1? W Starym Testamencie słowo „obraz” często pojawia się w kontekście bałwochwalstwa. W starożytnych kulturach Egiptu i Kanaanu ludzie tworzyli podobizny swoich bóstw z metalu i drewna, po czym umieszczali je w świątyniach, gdzie stawały się obiektem kultu. Dr Joseph Lam, ekspert w dziedzinie języków semickich, wyjaśnia, że taka podobizna „była uważana za rzeczywiste objawienie boga pośród ludzi”. W Dekalogu Bóg zakazuje swemu ludowi wykonywania takich obrazów (Księga Wyjścia 20:4-6), ponieważ Boga nie można ograniczyć ani przedstawić za pomocą podobizny wykonanej ludzką ręką (zob. Księga Izajasza 44:6-20). To dlatego w świątyni izraelskiej nie było fizycznej podobizny Boga.
Mając to na uwadze, możemy widzieć „obraz Boga” w nowym świetle: jako powołanie ludzi do reprezentowania Boga na tym świecie. Bóg uczynił nas swoimi żywymi obrazami. Reprezentujemy Boga tu, na ziemi, lepiej niż jakakolwiek podobizna będąca dziełem ludzkiej ręki. Lam pisze:
Istotnie, możliwe jest argumentowanie, w sensie gramatycznym, za poprawnością tłumaczenia: „jako obraz Boga” w przeciwieństwie do: „na obraz Boga” (…). Frazeologia hebrajska wskazuje tu nie tyle na sposób stworzenia istoty ludzkiej (tj. na „wzór”, według którego stworzeni zostają ludzie), co na zamierzoną funkcję człowieka na świecie. Ludzie są nie tylko stworzeni na obraz Boga, ale również powołani do bycia Jego obrazem na świecie.[11]
Mając to na uwadze, możemy widzieć „obraz Boga” w nowym świetle: jako powołanie ludzi do reprezentowania Boga na tym świecie. Bóg uczynił nas swoimi żywymi obrazami. Reprezentujemy Boga tu, na ziemi, lepiej niż jakakolwiek podobizna będąca dziełem ludzkiej ręki. Lam pisze:
Istotnie, możliwe jest argumentowanie, w sensie gramatycznym, za poprawnością tłumaczenia: „jako obraz Boga” w przeciwieństwie do: „na obraz Boga” (…). Frazeologia hebrajska wskazuje tu nie tyle na sposób stworzenia istoty ludzkiej (tj. na „wzór”, według którego stworzeni zostają ludzie), co na zamierzoną funkcję człowieka na świecie. Ludzie są nie tylko stworzeni na obraz Boga, ale również powołani do bycia Jego obrazem na świecie.[11]
Z kolei N.T. Wright ujmuje to następująco:
Wydaje mi się, że Bóg umieścił ludzi w swoim świecie, aby byli jak lustra odbijające Jego miłość, troskę i władzę nad światem, i aby reszta świata mogła wychwalać Stwórcę za sprawą ludzi.[12]
Analogia ta pozwala nam dostrzec związek między obrazem Boga a troską o stworzenie, co już omówiliśmy wcześniej. Pogląd głoszący, że imago Dei odnosi się do reprezentowania Boga przez ludzi oraz troszczenia się o sprawy Królestwa Bożego jest w pełni spójny z ewolucyjnym obrazem genezy ludzkości.
Wydaje mi się, że Bóg umieścił ludzi w swoim świecie, aby byli jak lustra odbijające Jego miłość, troskę i władzę nad światem, i aby reszta świata mogła wychwalać Stwórcę za sprawą ludzi.[12]
Analogia ta pozwala nam dostrzec związek między obrazem Boga a troską o stworzenie, co już omówiliśmy wcześniej. Pogląd głoszący, że imago Dei odnosi się do reprezentowania Boga przez ludzi oraz troszczenia się o sprawy Królestwa Bożego jest w pełni spójny z ewolucyjnym obrazem genezy ludzkości.
Obraz Boga a ewolucja
W jaki sposób te interpretacje obrazu Boga mogą współgrać z ewolucją? Jako BioLogos wierzymy, że Bóg stworzył ludzi w biologicznej ciągłości z całym życiem na ziemi, a posiadane przez nas zdolności poznawcze, wyróżniające nas wśród innych stworzeń, zostały nam przekazane przez Boga stopniowo, w procesie ewolucji. Wierzymy również, że Bóg stworzył nas także jako istoty duchowe. Ustanowił wyjątkową więź z ludzkością sprawiając, że nosimy w sobie Jego obraz, i wzywając nas do wzniosłej pozycji w porządku stworzenia. Nauka nie może rozstrzygająco wypowiadać się na temat duchowych zdolności ludzi oraz ich Bożego powołania, dlatego nie jest w stanie wykazać sprzeczności między ewolucją a Bożym obrazem w człowieku. Wszystkie z omówionych interpretacji obrazu Boga w ludziach są reprezentowane wśród członków społeczności BioLogos i niekoniecznie wykluczają się wzajemnie.
Obraz Boga a nasze życie
- Dyskusja dotycząca znaczenia obrazu Boga w człowieku jest ważna, nie powinna nas ona jednak odwodzić od naszego podstawowego powołania – życia jako ludzie stworzeni na obraz Boga.
- Dostrzegajmy wartość każdego człowieka jako noszącego w sobie obraz Boga. Wszyscy ludzie są stworzeni na Jego obraz (Księga Rodzaju 1:26-27). Cała ludzkość jest jednakowo cenna w Bożych oczach i my również powinniśmy mieć taką samą postawę (Księga Rodzaju 9:5-6).
- Bądźmy coraz pełniejszym obrazem Boga w Chrystusie (List do Efezjan 4:23). Gdy Duch Święty nas zmienia, stopniowo stajemy się coraz prawdziwszym obrazem Stwórcy.
- Troszczmy się o stworzenie. Jako reprezentanci Stwórcy jesteśmy odpowiedzialni za panowanie nad Ziemią (Księga Rodzaju 1:26-28). Odpowiedzialność ta obejmuje wspieranie stworzonych przez Boga istot w wypełnianiu Jego nakazu płodności i rozmnażania (Księga Rodzaju 1:22) oraz dbanie o powierzony nam przez Boga ogród (Księga Rodzaju 2:15).
- Czcijmy Stwórcę. Pośród wszystkich stworzeń ludzie mają wiodący głos w oddawaniu chwały Temu, który nas stworzył.
- Augustyn, Genesi Ad Litteram, VI 12
- Tomasz z Akwinu, Summa Theologica, I 93.
- Na przykład, z obszaru paleoantroplogii: Ian Tattersall, Becoming Human: Evolution and Human Uniqueness (Harcourt, 1998); neuronauki: Terrence Deacon, The Symbolic Species: the Co-evolution of Language and the Brain (W. W. Norton & Company, 1997); filozofii: Raymond Tallis, Aping Mankind: Neuromania, Darwinitis and the Misrepresentation of Humanity (Routledge, 2016); z biologii: David Sloan Wilson, Evolution for Everyone: How Darwin’s Theory Can Change the Way We Think about our Lives (Bantam Dell, 2008); psychologii: Michael Tomasello, A Natural History of Human Thinking (Harvard University Press, 2014).
- Kevin Laland, Darwin’s Unfinished Symphony: How Culture Made the Human Mind (Princeton University Press, 2017), s. 14.
- Na przykład: Thomas Suddendorf, The Gap: The Science of What Separates Us from Other Animals (Basic Books, 2013).
- Katechizm Kościoła Katolickiego (Pallottinum, 1994), II 356-357.
- Theologians on the Image of God in Man (CPRC, dostęp: 27.03.2021) oraz The Reformed Confessions on the Image of God in Man (CPRC, dostęp: 27.03.2021).
- John Calvin, Commentary on Colossians (wybrane fragment dotyczące obrazu Boga w człowieku za: CCEL, dostęp: 27.03.2021).
- Ibid.
- John Calvin, Commentary on Genesis (CCEL, dostęp: 27.03.2021)
- Więcej w: Malcolm Jeeves, Neuroscience, Evolutionary Psychology, and the Image of God w: Perspectives on Science and Christian Faith 2005 (ASA, dostęp: 27.03.2021).
- Joseph Lam, Biblical Creation in its Ancient Near Eastern Context: An Introduction (Biologos, dostęp: 27.03.2021).
- N. T. Wright, Being an Image Bearer (Biologos, dostęp: 27.03.2021).
© BioLogos Foundation | Wersja artykułu: 10 luty 2021