Czy współczesna nauka wykazała niemożliwość istnienia cudów?
W SKRÓCIE: Bóg działa w świecie przyrody na różne sposoby: podtrzymuje naturalne prawa świata fizycznego, a czasami wykracza poza nie. Boskie schematy są tym, co naukowcy określają mianem naturalnych praw lub procesów, do których należy grawitacja czy fotosynteza. Działania Boga wykraczające poza te schematy są zwykle nazywane cudami – przykładem takiego działania jest wskrzeszenie zmarłego. Kreacjoniści ewolucyjni wierzą w cuda opisane w Biblii i uważają, że Bóg może czynić cuda również w dzisiejszym świecie. Jednocześnie dostrzegają działanie Boga także w naturalnym porządku stworzonego świata.
Czym jest cud? W Biblii wydarzenia określane jako cuda czy znaki dzieją się za sprawą proroków, apostołów, samego Jezusa, a także w odpowiedzi na modlitwy wznoszone do Boga. Celem biblijnych cudów nie jest wywołanie zachwytu obserwatorów – służą one raczej sprawie Królestwa Bożego i zawsze występują w kontekście teologicznym.
Niektórzy ateiści postrzegają naukę jako ratunek dla społeczeństwa przed irracjonalnymi ideami i szkodliwymi wierzeniami, na przykład w cuda. Uważają oni, że cuda stanowią przykład naruszenia praw natury i są z definicji niemożliwe. Idea ta wywodzi się z przemyśleń szkockiego filozofa Davida Hume’a, który napisał: „Cud jest zakłóceniem praw przyrody, a ponieważ prawa te opierają się na niewzruszonym i niezmiennym doświadczeniu, przeto dowód, jakiego przeciw cudowi dostarcza sama natura faktu, jest tak pełny, jak tylko można sobie to wyobrazić w przypadku dowodu płynącego z doświadczenia”.[1]
Tego rodzaju przemyślenia nie są wyjątkowe dla ateistów; nawet niektórzy współcześni teiści wierzą, że nauka obala cuda. Na przykład Rudolf Bultmann, teolog znany z prób „demitologizacji” Nowego Testamentu, napisał w 1961 roku, że „niemożliwe jest używanie światła elektrycznego i radia, korzystanie z odkryć współczesnej medycyny i poddawanie się zabiegom chirurgicznym, a jednocześnie wierzenie w przedstawiony w Nowym Testamencie świat duchów i cudów”.[2] Wyrzucając z historii biblijnych cuda, Bultmann i jego zwolennicy mieli nadzieję uczynić chrześcijaństwo łatwiejszym do przyjęcia przez współczesne społeczeństwo.
Czym jest cud? W Biblii wydarzenia określane jako cuda czy znaki dzieją się za sprawą proroków, apostołów, samego Jezusa, a także w odpowiedzi na modlitwy wznoszone do Boga. Celem biblijnych cudów nie jest wywołanie zachwytu obserwatorów – służą one raczej sprawie Królestwa Bożego i zawsze występują w kontekście teologicznym.
Niektórzy ateiści postrzegają naukę jako ratunek dla społeczeństwa przed irracjonalnymi ideami i szkodliwymi wierzeniami, na przykład w cuda. Uważają oni, że cuda stanowią przykład naruszenia praw natury i są z definicji niemożliwe. Idea ta wywodzi się z przemyśleń szkockiego filozofa Davida Hume’a, który napisał: „Cud jest zakłóceniem praw przyrody, a ponieważ prawa te opierają się na niewzruszonym i niezmiennym doświadczeniu, przeto dowód, jakiego przeciw cudowi dostarcza sama natura faktu, jest tak pełny, jak tylko można sobie to wyobrazić w przypadku dowodu płynącego z doświadczenia”.[1]
Tego rodzaju przemyślenia nie są wyjątkowe dla ateistów; nawet niektórzy współcześni teiści wierzą, że nauka obala cuda. Na przykład Rudolf Bultmann, teolog znany z prób „demitologizacji” Nowego Testamentu, napisał w 1961 roku, że „niemożliwe jest używanie światła elektrycznego i radia, korzystanie z odkryć współczesnej medycyny i poddawanie się zabiegom chirurgicznym, a jednocześnie wierzenie w przedstawiony w Nowym Testamencie świat duchów i cudów”.[2] Wyrzucając z historii biblijnych cuda, Bultmann i jego zwolennicy mieli nadzieję uczynić chrześcijaństwo łatwiejszym do przyjęcia przez współczesne społeczeństwo.
Czy Hume i Bultmann mają rację? Czy „prawa natury” dowodzą, że cuda są czymś, co nie ma prawa się zdarzyć? Czy oznacza to, że jeśli chrześcijanie akceptują naukę, muszą również odrzucać cuda opisane w Biblii? Aby odpowiedzieć na te pytania, najpierw przyjrzyjmy się bliżej działaniu Boga opisanemu w Biblii.
Prawa natury jako działanie Boga
Cuda dzieją się na tle normalnego, codziennego funkcjonowania zjawisk przyrodniczych. Biblia przedstawia Boga, który w sposób ciągły i bezpośredni działa w świecie przyrody. Na przykład Psalm 104:10 stwierdza: „Wypuszczasz źródła w dolinach rzecznych, płyną między górami”. Pierwsza część tego wersetu odnosi się do bezpośredniego działania Boga, podczas gdy druga część sugeruje, że woda płynie dzięki swoim własnym, naturalnym właściwościom. W całym psalmie przeplatają się dwa punkty widzenia – są w nim pokazane tak zwane prawa natury oraz bezpośrednie działanie Boga. Takie podwójne opisy można znaleźć w całym Starym Testamencie.
W Nowym Testamencie widzimy podobną perspektywę – przez Chrystusa Bóg podtrzymuje całe stworzenie: „On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty oraz podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach” (List do Hebrajczyków 1:3); „On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane” (List do Kolosan 1:17). Innymi słowy, gdyby Bóg przestał podtrzymywać wszystko, świat przestałby istnieć.
W biblijnych opisach natury widzimy płynne przejścia pomiędzy dwiema perspektywami – czasem zjawiska zachodzące w przyrodzie przedstawiane są jako naturalne, a czasem jako opatrznościowe działanie Boga. Autorzy nie dokonują rozróżnienia między zdarzeniami naturalnymi i nadprzyrodzonymi. Tego rodzaju rozróżnienie jest współczesną koncepcją. Jak powiedziałby święty Augustyn, natura to działanie Boga.[3]
Prawa natury jako działanie Boga
Cuda dzieją się na tle normalnego, codziennego funkcjonowania zjawisk przyrodniczych. Biblia przedstawia Boga, który w sposób ciągły i bezpośredni działa w świecie przyrody. Na przykład Psalm 104:10 stwierdza: „Wypuszczasz źródła w dolinach rzecznych, płyną między górami”. Pierwsza część tego wersetu odnosi się do bezpośredniego działania Boga, podczas gdy druga część sugeruje, że woda płynie dzięki swoim własnym, naturalnym właściwościom. W całym psalmie przeplatają się dwa punkty widzenia – są w nim pokazane tak zwane prawa natury oraz bezpośrednie działanie Boga. Takie podwójne opisy można znaleźć w całym Starym Testamencie.
W Nowym Testamencie widzimy podobną perspektywę – przez Chrystusa Bóg podtrzymuje całe stworzenie: „On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty oraz podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach” (List do Hebrajczyków 1:3); „On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane” (List do Kolosan 1:17). Innymi słowy, gdyby Bóg przestał podtrzymywać wszystko, świat przestałby istnieć.
W biblijnych opisach natury widzimy płynne przejścia pomiędzy dwiema perspektywami – czasem zjawiska zachodzące w przyrodzie przedstawiane są jako naturalne, a czasem jako opatrznościowe działanie Boga. Autorzy nie dokonują rozróżnienia między zdarzeniami naturalnymi i nadprzyrodzonymi. Tego rodzaju rozróżnienie jest współczesną koncepcją. Jak powiedziałby święty Augustyn, natura to działanie Boga.[3]
Gdy chrześcijańscy myśliciele w okresie średniowiecza zmagali się z pytaniami o cuda i działanie Boga w świecie, doszli do wniosku, że jeśli prawa natury są przejawem Boskiej opatrzności, należałoby oczekiwać, że nie będą kapryśne, ale niezmienne i stałe. Prawa natury można postrzegać jako działanie Stwórcy „zgodne z Jego zwyczajem”. Zatem badając „prawa natury” naukowcy oddają chwałę Bogu. Warto w tym miejscu podkreślić, że to właśnie takie wnioski teologiczne pomogły utorować drogę do rozwoju współczesnej nauki.[4]
Poza stałym, naturalnym działaniem Boga, Biblia przedstawia również cuda, czyli wydarzenia, które nie poddają się opisowi w kategoriach współczesnej nauki. Sercem chrześcijańskiej wiary jest niepojęty cud – zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Im więcej wiemy o procesach rozkładu, które zachodzą po śmierci, tym mniej prawdopodobne staje się to, że Jezus mógł powstać z martwych w jakikolwiek naturalny sposób. Nauka w tym przypadku raczej wskazuje, że jeśli Jezus rzeczywiście zmartwychwstał, zdarzenie to musiało wykraczać poza ramy naturalnego działania Boga.
Cuda a kreacjonizm ewolucyjny
Podobnie jak wszyscy chrześcijanie, kreacjoniści ewolucyjni wierzą, że biblijne cuda faktycznie miały miejsce i że Bóg może czynić cuda także dzisiaj. Simon Conway Morris, biolog ewolucyjny z University of Cambridge zauważa: „Nie jestem zdziwiony tymi doniesieniami [o cudach w Nowym Testamencie], jestem jedynie zaskoczony, że jest ich tak mało. Czego innego moglibyśmy się spodziewać, gdy Stwórca odwiedza swoje stworzenie?”[5]
W odniesieniu do historii naturalnej kreacjoniści ewolucyjni różnią się jednak od innych chrześcijan w poglądach na miejsce cudów w procesie tworzenia. Kreacjoniści młodej Ziemi wierzą w Boga tworzącego Ziemię i życie poprzez serię cudów, w ciągu sześciu dni kalendarzowych. Kreacjoniści starej Ziemi akceptują znacznie dłuższe ramy czasowe ustalone przez naukę, jednak uważają, że w pewnych momentach tej długiej historii Bóg dokonywał swoich cudownych interwencji, by stworzyć niektóre elementy świata przyrody. Zwolennicy teorii inteligentnego projektu twierdzą, że rozwoju życia nie można wyjaśnić tylko w oparciu o prawa natury i wskazują na potrzebę ingerencji zewnętrznej inteligencji, którą może być Bóg opisany w Biblii.
Kreacjoniści ewolucyjni przyjmują, że stwórcze działanie Boga dokonywało się w historii naturalnej poprzez modele i procesy, które można opisać naukowo. Podejście to nie wynika ze sprzeciwu wobec koncepcji cudów, ale z przekonania, że nauka okazuje się niezwykle przydatnym narzędziem pozwalającym wypełniać luki w naszej wiedzy. Ponieważ wyjaśnienia naukowe nie zastępują Boga, a jedynie opisują Jego działanie, akceptacja ustaleń naukowych nie grozi odrzuceniem Stwórcy. Kreacjoniści ewolucyjni zwracają również uwagę na kontekst historii naturalnej: skoro miliony lat temu na świecie nie było zamieszkujących go ludzi, cuda i znaki nie miałyby żadnego sensu teologicznego. Połączenie biblijnych i naukowych dowodów wskazuje na Boga, który tworzył nasz świat posługując się naturalnymi łańcuchami przyczynowo-skutkowymi.
Wniosek? Prawa naturalne nie ograniczają i nie mogą ograniczać Boga
Prawa naturalne są jedynie ludzkim opisem działania Boga w przyrodzie. Ponieważ Bóg tworzy i podtrzymuje wszystkie prawa fizyki, posiada pełną swobodę działania także poza tymi prawami. Cuda są takimi właśnie przypadkami. W Biblii cuda zawsze służą określonemu celowi. Nie pojawiają się tylko po to, aby zadziwiać ludzi lub udowadniać istnienie Boga, ale by świadczyć o Królestwie Bożym. W BioLogos akceptujemy zarówno naukę, która wskazuje na działanie Boga poprzez ustanowione przez Niego prawa, jak i cuda, które mówią o Jego charakterze oraz Królestwie.
Poza stałym, naturalnym działaniem Boga, Biblia przedstawia również cuda, czyli wydarzenia, które nie poddają się opisowi w kategoriach współczesnej nauki. Sercem chrześcijańskiej wiary jest niepojęty cud – zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Im więcej wiemy o procesach rozkładu, które zachodzą po śmierci, tym mniej prawdopodobne staje się to, że Jezus mógł powstać z martwych w jakikolwiek naturalny sposób. Nauka w tym przypadku raczej wskazuje, że jeśli Jezus rzeczywiście zmartwychwstał, zdarzenie to musiało wykraczać poza ramy naturalnego działania Boga.
Cuda a kreacjonizm ewolucyjny
Podobnie jak wszyscy chrześcijanie, kreacjoniści ewolucyjni wierzą, że biblijne cuda faktycznie miały miejsce i że Bóg może czynić cuda także dzisiaj. Simon Conway Morris, biolog ewolucyjny z University of Cambridge zauważa: „Nie jestem zdziwiony tymi doniesieniami [o cudach w Nowym Testamencie], jestem jedynie zaskoczony, że jest ich tak mało. Czego innego moglibyśmy się spodziewać, gdy Stwórca odwiedza swoje stworzenie?”[5]
W odniesieniu do historii naturalnej kreacjoniści ewolucyjni różnią się jednak od innych chrześcijan w poglądach na miejsce cudów w procesie tworzenia. Kreacjoniści młodej Ziemi wierzą w Boga tworzącego Ziemię i życie poprzez serię cudów, w ciągu sześciu dni kalendarzowych. Kreacjoniści starej Ziemi akceptują znacznie dłuższe ramy czasowe ustalone przez naukę, jednak uważają, że w pewnych momentach tej długiej historii Bóg dokonywał swoich cudownych interwencji, by stworzyć niektóre elementy świata przyrody. Zwolennicy teorii inteligentnego projektu twierdzą, że rozwoju życia nie można wyjaśnić tylko w oparciu o prawa natury i wskazują na potrzebę ingerencji zewnętrznej inteligencji, którą może być Bóg opisany w Biblii.
Kreacjoniści ewolucyjni przyjmują, że stwórcze działanie Boga dokonywało się w historii naturalnej poprzez modele i procesy, które można opisać naukowo. Podejście to nie wynika ze sprzeciwu wobec koncepcji cudów, ale z przekonania, że nauka okazuje się niezwykle przydatnym narzędziem pozwalającym wypełniać luki w naszej wiedzy. Ponieważ wyjaśnienia naukowe nie zastępują Boga, a jedynie opisują Jego działanie, akceptacja ustaleń naukowych nie grozi odrzuceniem Stwórcy. Kreacjoniści ewolucyjni zwracają również uwagę na kontekst historii naturalnej: skoro miliony lat temu na świecie nie było zamieszkujących go ludzi, cuda i znaki nie miałyby żadnego sensu teologicznego. Połączenie biblijnych i naukowych dowodów wskazuje na Boga, który tworzył nasz świat posługując się naturalnymi łańcuchami przyczynowo-skutkowymi.
Wniosek? Prawa naturalne nie ograniczają i nie mogą ograniczać Boga
Prawa naturalne są jedynie ludzkim opisem działania Boga w przyrodzie. Ponieważ Bóg tworzy i podtrzymuje wszystkie prawa fizyki, posiada pełną swobodę działania także poza tymi prawami. Cuda są takimi właśnie przypadkami. W Biblii cuda zawsze służą określonemu celowi. Nie pojawiają się tylko po to, aby zadziwiać ludzi lub udowadniać istnienie Boga, ale by świadczyć o Królestwie Bożym. W BioLogos akceptujemy zarówno naukę, która wskazuje na działanie Boga poprzez ustanowione przez Niego prawa, jak i cuda, które mówią o Jego charakterze oraz Królestwie.
- David Hume, Enquiry Concerning Human Understanding and Concerning the Principles of Morals (1748).
- R. Bultmann in Kerygma and Myth: A Theological Debate (New York: Harper & Row, 1961), s. 5.
- Augustine, Literal Commentary on Genesis, 6.13.24. Zob. także dyskusję na ten temat w: Denis Alexander, Rebuilding the Matrix—Science and Faith in the 21st Century (Lion, 2001), rozdz. 13.
- R. Hooykaas, Religion and the Rise of Modern Science (Eerdmans, Grand Rapids, 1972).
- Simon Conway Morris Hulsean Sermon, Great St. Mary’s (Cambridge 2006).
© BioLogos Foundation | Ilustracja na początku: Przejście przez Morze Czerwone - E. Sadık Erkut | Wersja artykułu: 9 stycznia 2020