Czy można pogodzić naukę i Biblię?
W SKRÓCIE: Prawdy zawarte w Biblii nie powinny stać w sprzeczności z danymi płynącymi z badania natury. Napięcia mogą pojawić się wyłącznie za sprawą niewłaściwej interpretacji.
Niebiosa głoszą chwałę Boga (...) Prawo PANA jest doskonałe, orzeźwia duszę.
Psalm 19:2 i 19:8, BE
Zgodnie z doktryną chrześcijańską, Bóg objawił się w spisanej księdze – Biblii – oraz w „księdze” stworzenia – czyli w świecie natury. Ze względu na niezmienny charakter Boga, powyższe źródła objawienia nie mogą stać ze sobą w sprzeczności. Niekiedy może wydawać się jednak, że dostarczają one wykluczających się informacji na temat początków świata lub formy Bożego stworzenia. Co powinniśmy zrobić, gdy ustalenia nauki stoją w sprzeczności z powszechnie przyjętą interpretacją Słowa?
Jedną z możliwych reakcji jest dogmatyczne stwierdzenie, że Biblia zawsze ma rację, a nauka jest w błędzie. Bardzo często okazuje się jednak, że nadajemy w ten sposób Boski autorytet pewnej konkretnej interpretacji Pisma, a nie samemu Pismu. Biblia została spisana w określonym kontekście kulturowym i to przez ten pryzmat powinna być odczytywana. Próbując ustalić interpretację właściwą dla dzisiejszych czasów, chrześcijanie często dochodzą do rozbieżnych wniosków. Niektóre fragmenty, jak na przykład świadectwa śmierci i zmartwychwstania Jezusa, zawierają czytelny przekaz, którego interpretacja nie zmieniała się na przestrzeni dziejów Kościoła i do dziś jest powszechnie uznawana wśród wierzących na całym świecie. Inne kwestie, jak na przykład chrzest dzieci, są rozumiane różnie, a właściwa interpretacja adekwatnych fragmentów jest przedmiotem debat od wieków. Niektóre wnioski interpretacyjne były podważane i ostatecznie zostały zweryfikowane w obliczu głębszego zrozumienia całościowego przekazu Pisma (wycofanie poparcia dla posiadania niewolników jest tego wyrazistym przykładem). Tradycja kościelna była również podważana przez pojawiające się odkrycia naukowe i historyczne. Wystarczy przywołać tu przykład Galileusza, który obalił geocentryczną wizję świata, nieodwracalnie wpływając na interpretację wielu fragmentów Słowa Bożego, m.in. Psalmu 93:1.
Biblia zawsze jest interpretowana przez omylnych ludzi. Podobnie, nauka jest ułomną, ludzką interpretacją natury. To właśnie dlatego teorie naukowe podlegają ciągłej krytyce i rewizji. Dobrym przykładem będzie tu rasistowska koncepcja „eugeniki” z przełomu XIX i XX wieku, która była wówczas słusznie kwestionowana przez wielu biblijnie wierzących chrześcijan. Nauka posiada również własne, wewnętrzne mechanizmy weryfikacji i eliminowania błędów (koncepcja eugeniki została ostatecznie odrzucona przez naukę głównego nurtu). Gdy teorie naukowe są sprawdzane i udoskonalane przez międzynarodową społeczność naukowców, dają one jeszcze bardziej wiarygodny obraz fizycznego świata. Ta zasada odnosi się również do wielu aspektów teorii ewolucji, które – na przestrzeni wielu lat – zostały przetestowane i potwierdzone przez rozlicznych naukowców specjalizujących się w rozmaitych dziedzinach nauki.
Dane naukowe mogą służyć nam jako Boże ostrzeżenie, wskazujące, że nie patrzymy prawidłowo na obraz, jaki maluje przed nami Biblia. Być może stoimy zbyt blisko lub spoglądamy na niego pod złym kątem? Być może błędne są nasze oczekiwania? Celem nauki nie jest weryfikacja ani korekta natchnionego Słowa Bożego. Może ona jedynie pomóc nam pozbyć się niewłaściwych interpretacji. Podobnie, chrześcijanie powinni odpowiednio zachęcać świat nauki do skrupulatnego testowania teorii naukowych oraz podważania przyjętych uprzednio założeń, zwłaszcza gdy nauka zdaje się wchodzić w konflikt z Pismem. Ostatecznie jednak, ponieważ zarówno Biblia, jak i natura, są kanałami Bożego objawienia, muszą one przemówić jednym głosem, tworząc cudowną harmonię.
© BioLogos Foundation | Zdjęcie: Sarah Bodbyl Roels | Wersja artykułu: 19 stycznia 2019
Niebiosa głoszą chwałę Boga (...) Prawo PANA jest doskonałe, orzeźwia duszę.
Psalm 19:2 i 19:8, BE
Zgodnie z doktryną chrześcijańską, Bóg objawił się w spisanej księdze – Biblii – oraz w „księdze” stworzenia – czyli w świecie natury. Ze względu na niezmienny charakter Boga, powyższe źródła objawienia nie mogą stać ze sobą w sprzeczności. Niekiedy może wydawać się jednak, że dostarczają one wykluczających się informacji na temat początków świata lub formy Bożego stworzenia. Co powinniśmy zrobić, gdy ustalenia nauki stoją w sprzeczności z powszechnie przyjętą interpretacją Słowa?
Jedną z możliwych reakcji jest dogmatyczne stwierdzenie, że Biblia zawsze ma rację, a nauka jest w błędzie. Bardzo często okazuje się jednak, że nadajemy w ten sposób Boski autorytet pewnej konkretnej interpretacji Pisma, a nie samemu Pismu. Biblia została spisana w określonym kontekście kulturowym i to przez ten pryzmat powinna być odczytywana. Próbując ustalić interpretację właściwą dla dzisiejszych czasów, chrześcijanie często dochodzą do rozbieżnych wniosków. Niektóre fragmenty, jak na przykład świadectwa śmierci i zmartwychwstania Jezusa, zawierają czytelny przekaz, którego interpretacja nie zmieniała się na przestrzeni dziejów Kościoła i do dziś jest powszechnie uznawana wśród wierzących na całym świecie. Inne kwestie, jak na przykład chrzest dzieci, są rozumiane różnie, a właściwa interpretacja adekwatnych fragmentów jest przedmiotem debat od wieków. Niektóre wnioski interpretacyjne były podważane i ostatecznie zostały zweryfikowane w obliczu głębszego zrozumienia całościowego przekazu Pisma (wycofanie poparcia dla posiadania niewolników jest tego wyrazistym przykładem). Tradycja kościelna była również podważana przez pojawiające się odkrycia naukowe i historyczne. Wystarczy przywołać tu przykład Galileusza, który obalił geocentryczną wizję świata, nieodwracalnie wpływając na interpretację wielu fragmentów Słowa Bożego, m.in. Psalmu 93:1.
Biblia zawsze jest interpretowana przez omylnych ludzi. Podobnie, nauka jest ułomną, ludzką interpretacją natury. To właśnie dlatego teorie naukowe podlegają ciągłej krytyce i rewizji. Dobrym przykładem będzie tu rasistowska koncepcja „eugeniki” z przełomu XIX i XX wieku, która była wówczas słusznie kwestionowana przez wielu biblijnie wierzących chrześcijan. Nauka posiada również własne, wewnętrzne mechanizmy weryfikacji i eliminowania błędów (koncepcja eugeniki została ostatecznie odrzucona przez naukę głównego nurtu). Gdy teorie naukowe są sprawdzane i udoskonalane przez międzynarodową społeczność naukowców, dają one jeszcze bardziej wiarygodny obraz fizycznego świata. Ta zasada odnosi się również do wielu aspektów teorii ewolucji, które – na przestrzeni wielu lat – zostały przetestowane i potwierdzone przez rozlicznych naukowców specjalizujących się w rozmaitych dziedzinach nauki.
Dane naukowe mogą służyć nam jako Boże ostrzeżenie, wskazujące, że nie patrzymy prawidłowo na obraz, jaki maluje przed nami Biblia. Być może stoimy zbyt blisko lub spoglądamy na niego pod złym kątem? Być może błędne są nasze oczekiwania? Celem nauki nie jest weryfikacja ani korekta natchnionego Słowa Bożego. Może ona jedynie pomóc nam pozbyć się niewłaściwych interpretacji. Podobnie, chrześcijanie powinni odpowiednio zachęcać świat nauki do skrupulatnego testowania teorii naukowych oraz podważania przyjętych uprzednio założeń, zwłaszcza gdy nauka zdaje się wchodzić w konflikt z Pismem. Ostatecznie jednak, ponieważ zarówno Biblia, jak i natura, są kanałami Bożego objawienia, muszą one przemówić jednym głosem, tworząc cudowną harmonię.
© BioLogos Foundation | Zdjęcie: Sarah Bodbyl Roels | Wersja artykułu: 19 stycznia 2019